ORLEN OIL MOTOR Lublin wygrał wyjazdowe spotkanie przeciwko BAYERSYSTEM GKM Grudziądz 47:43 i jest bliżej finału PGE Ekstraligi. Całkiem niezłe zawody ma za sobą Mateusz Cierniak, który zapisał przy swoim nazwisku 7 punktów.
- ORLEN OIL MOTOR wygrał w Grudziądzu 47:43 i jest bliżej finału PGE Ekstraligi.
- 7 punktów – to dorobek Mateusza Cierniaka w piątkowym spotkaniu.
- Obserwuj PGE Ekstraligę w mediach społecznościowych.
Kamil Szyszkowski (ekstraliga.pl): Za tobą mecz w Grudziądzu. Siedem punktów na twoim koncie, a więc całkiem udane zawody.
Mateusz Cierniak (ORLEN OIL MOTOR Lublin): Uważam, że tak. Były to całkiem udane zawody. Ten rok jest dla mnie przełomowy, jeżeli chodzi o kwestię jazdy w Grudziądzu. Patrząc na perspektywę lat poprzednich to nigdy nie miałem tutaj jakichś bardziej przyjemnych meczy. Miałem w zasadzie trzy dobre biegi, dwa trochę słabsze, choć nie powiedziałbym, że słabsze, bo byłem wolny, tylko gdzieś tak ułożyła się sytuacja torowa.
Trochę gorąco zrobiło się w piętnastej gonitwie na przeciwległej prostej, gdzie mocno musiałeś ratować się przed upadkiem.
Trochę tak. Bartosz (Zmarzlik – dop. red.) trochę drastycznie dojechał do bandy, więc można powiedzieć, że dobrze, że teraz tutaj stoję. Z mojej perspektywy było to trochę niepotrzebne.
Z drugiej strony, jeżdżąc tyle czasu z Bartoszem Zmarzlikiem można się lekko do tego przyzwyczaić.
Z jednej strony tak, ale z drugiej strony nie jesteś w stanie wszystkie jego ruchy przewidzieć na torze. Dlatego jest też w tym miejscu jakim jest.

W rundzie zasadniczej wygraliście w Grudziądzu, teraz również. Można jednak uznać, że te dwa mecze różniły się od siebie, gdyż tym razem musieliście mocno się napocić, by wywieźć zwycięstwo.
Patrząc przez pryzmat, że są to play-off, to fajnie dla kibiców, że był to mecz na styku. Mimo, że wygraliśmy, to jednak gdzieś do połowy meczu nawet przegrywaliśmy sześcioma punktami. Wynik trzymał w napięciu. Drugą część jako drużyna w całokształcie mieliśmy lepszą. Mimo nie dużej wygranej, myślę, że teraz przez te dwa tygodnie możemy podejść do kolejnego meczu z bardziej spokojną głową.
Według ciebie, ten tor różnił się od tego, który zastaliście w rundzie zasadniczej?
Był bardzo podobny, start również. Było trochę więcej luźnego materiału po szerokiej, który zdecydowanie bardziej niósł do przodu, nie był to taki piach. Pojawiły się też fale, które gdzieś nie tylko nasi zawodnicy, ale również gospodarze byli w stanie odczuć. Na torze, który jest wąski i są ostre łuki jest to dużą przeszkodą.
Macie cztery punkty zaliczki i jesteście bliżej finału PGE Ekstraligi. Z pewnością jednak nie będzie aż takiego rozluźnienia w waszej drużynie przed rewanżowym spotkaniem z BAYERSYSTEM GKM-em.
Zdecydowanie nie. Zawodnicy z Grudziądza są bardzo mocną ekipą w tym sezonie. Przez cały sezon jadą bardzo równo. W jakimś stopniu mają podobną drużynę do nas. Gdy ktoś zawodzi, to inny zawodnik potrafi go zastąpić. Nasza drużyna przez cały sezon też to pokazuje. Na pewno też wyciągną wnioski z meczu u nas z rundy zasadniczej. Myślę, że będzie to ciekawy mecz.
Kamil Szyszkowski