AUTONA UNIA Tarnów zremisowała w starciu HUNTERS PSŻ Poznań 45:45. Kapitan drużyny beniaminka METALKAS 2. Ekstraligi, Mateusz Szczepaniak, kolejny raz pokazał dobrą postawę w meczu na torze domowym, jednak zdobywając tym razem 8 pkt i 2 bonusy.
- AUTONA UNIA Tarnów zremisowała z HUNTERS PSŻ Poznań na własnym torze.
- Bardzo dobra postawa kapitana drużyny z Tarnowa. Mateusz Szczepaniak zdobył 8 punktów oraz 2 bonusy.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Matusz Szczepaniak opowiedział o swoich odczuciach po remisowym spotkaniu w ramach 6. rundy METALKAS 2. Ekstraligi. – Ten wynik cały czas był na styku i nie potrafiliśmy odjechać. Ja mogę odpowiadać za siebie. Nie było źle, starty miałem okej. O biegu, w którym byłem wykluczony, ciężko coś powiedzieć. Jechałem przy samym płocie. Taka decyzja i trochę to też zamieszało. Później w 14. biegu prowadziliśmy 5:1, tam ścieżka była jedna, zdecydowanie szybsza szerzej, starałem się żeby Marko jechał przede mną. Niestety tak jest. Powinniśmy wygrać ten mecz, szkoda, że tak się to wszystko potoczyło. Ważne też, że po 15. biegu mamy remis i jakiś punkt jest, trzeba pracować – wyjaśnił.

Kapitan drużyny został zapytany o to, jak ocenia końcowy wynik spotkania. – Zawodnicy z Poznania jechali dobrze, wynik jaki jest, taki jest. Każdy się trochę cieszy, ale też każdy czuje niedosyt. Na pewno ja czuje niedosyt. Jestem sportowo zły, że taki jest ten wynik – odpowiedział zawodnik AUTONA UNII.
W końcowej części spotkania sędzia zawodów miał do podjęcia jedną z niewielu decyzji. Konsekwencją tej decyzji było wykluczenie zawodnika z AUTONA UNII Tarnów. – W 11. biegu wygraliśmy start i pierwszy łuk. Jechałem szerzej i napędziłem się przy nasypanym torze jechałem przy płocie i nie miałem gdzie już w prawo odskoczyć. Tam chłopaki się wieźli z krawężnika i nie miałem totalnie gdzie jechać. A hamulca – jak wszyscy wiemy – nie miałem, musiałem tam wjechać i zostałem wykluczony. To wykluczenie było niepotrzebne, może za bardzo starałem się pilnować swojej pozycji, żeby Marko się napędzał i za bardzo kurczowo jechałem, to był ten błąd – przedstawił swój punkt widzenia Szczepaniak.

Kolejne domowe spotkanie na torze w Tarnowie, będzie starciem z drużyną z Krosna. Jak sam wspominał Szczepaniak, skupiony jest na dobrym przygotowaniu i osiągnięciu możliwie najlepszego wyniku. – Ciężko pracujemy, każdy z nas ma w przyszłym tygodniu kolejne zawody. Przyjedziemy coś potrenować i przygotować wszystko, żeby jak najlepiej się zaprezentować. Jestem dobrze spasowany, ta prędkość była. Wszyscy musimy ciężko pracować, żeby ten mecz był ostatecznie na naszą korzyść – powiedział reprezentant beniaminka METALKAS 2. Ekstraligi.
Kapitan drużyny z Tarnowa powiedział także kilka słów o domowym torze. – Teraz jest wiele takich torów, że liczy się start i wygranie pierwszego łuku. Mało jest torów, na których można naprawdę powalczyć na trasie, więc tutaj ten też taki jest. W tym meczu było inaczej, bo chodziła szeroka. Kto się dostał do tej szerokiej – jechał do przodu.
Justyna Tabor