– Kocham go jak tatę i to jest najważniejsze. Jemu zawdzięczam to miejsce, w którym jestem. On mnie przygotował i prowadził, wskazał kierunek i pilnował – mówi o Pawle Protasiewiczu Piotr Protasiewicz. – Kiedy jest tata, czuję się pewniej i wiem, że mogę bezpiecznie i spokojnie dojechać do mety – dodaje Michał Gruchalski.