Mimo ogromnych nadziei, GEZET STAL Gorzów nie sprostała wyzwaniu i uległa w Częstochowie KRONO-PLAST WŁÓKNIARZOWI 36:54. Rozczarowania, w związku z końcowym wynikiem, nie krył w rozmowie dla ekstraliga.pl przedstawiciel gości, Oskar Paluch.
- Zawodnicy GEZET STALI Gorzów odczuwali spory zawód z racji przegranej w Częstochowie
- Junior gorzowskiego zespołu podkreślał, iż często musiał zmieniać ustawienia. W końcu odpowiednie znalazł na swoje dwa ostatnie wyścigi.
- Zamierzamy ostro trenować przez cały tydzień w Gorzowie, żeby jak najlepiej przygotować się do derbów – powiedział Paluch o najbliższej potyczce ze STELMET FALUBAZEM.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Norbert Giżyński (ekstraliga.pl): Na pewno was podbudował remis, który wywalczyliście tydzień wcześniej z PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń. W minioną niedzielę z pewnością mieliście zatem ambicje, aby podjąć rywalizację również w Częstochowie. Ale ostatecznie nie poszło po waszej myśli. Jak ocenisz spotkanie przeciwko KRONO-PLAST WŁÓKNIARZOWI?
Oskar Paluch (GEZET STAL Gorzów): Strasznie męczyliśmy się jako cała drużyna. Po tym spotkaniu byliśmy bardzo zdenerwowani i rozczarowani. Oczekiwaliśmy po sobie czegoś więcej, że wygramy ten mecz, a nie przegramy i to jeszcze z taką stratą. Ciężko od razu na gorąco coś więcej powiedzieć. W każdym razie wyciągniemy wnioski z tamtych zawodów. Nie pozostaje nam nic innego, jak przygotować się do następnego meczu.
We wcześniejszych latach można było odnieść wrażenie, że GEZET STAL Gorzów na częstochowskich torze jeździła niczym u siebie. Co tymczasem mogło nie zagrać teraz?
Sam opierałem się na zapiskach z zeszłego sezonu, jeśli chodzi o częstochowski tor, i zdecydowanie niestety one się nie sprawdziły. Trzeba było iść całkowicie w innym kierunku. Osobiście sporo się męczyłem, często zmieniałem motocykle. W ostatnim meczu dużo nie szło po mojej myśli – nie tak, jak planowałem. Były to ciężkie zawody dla mnie, jak i zespołu.

Wydawało się, że pod koniec meczu złapałeś odpowiednie ustawienia sprzętowe. W biegu 12. pewnie zwyciężyłeś. W 14. gonitwie również przez pewien czas jechałeś na punktowanej pozycji, ale ostatecznie zostałeś minięty przez Kacpra Worynę.
Było wtedy już lepiej z moją jazdą, przede wszystkim w momentach startowych. W pierwszym z biegów nominowanych Kacper jednak za bardzo mnie wywiózł i nie zdołałem już niczego więcej zdziałać. Wreszcie poszło do przodu, ale i tak nie było w pełni to, co chciałem.
Już 4 maja dojdzie do derbów ziemi lubuskiej pomiędzy właśnie GEZET STALĄ Gorzów a STELMET FALUBAZEM Zielona Góra. Jakie panuje nastawienie w waszej ekipie?
Bojowe, tak jak w przypadku każdego meczu. Musimy najpierw całkowicie ochłonąć po spotkaniu w Częstochowie, wszystko dokładnie przeanalizować. Zamierzamy ostro trenować przez cały tydzień w Gorzowie, żeby jak najlepiej przygotować się do derbów.
Norbert Giżyński