Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa pewnie pokonał Get Well Toruń 52:38. Gospodarze prowadzili przez całe spotkanie i ich wygrana ani na moment nie była zagrożona. Znakomite zawody odjechał Rune Holta (14 punktów). Kibice wybrali go Rajderem meczu.
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa:
9. Leon Madsen 10+1 (2*,1,2,3,2)
10. Sebastian Ułamek 7+1 (3,3,0,0,1*)
11. Rune Holta 14 (3,3,2,3,3)
12. Andreas Jonsson 3 (1,0,1,1)
13. Matej Zagar 11+1 (3,2,3,1,2*)
14. Oskar Polis 5+1 (3,1*,1)
15. Michał Gruchalski 2 (1,1,0)
Get Well Toruń:
1. Chris Holder 9 (0,2,2,2,3)
2. Michael Jepsen Jensen 3+2 (1,1*,1*,-)
3. Adrian Miedziński 11 (0,3,3,3,2,w)
4. Grzegorz Walasek 3 (2,0,1,-,0)
5. Greg Hancock 10+1 (2,2,3,2*,0,1)
6. Daniel Kaczmarek 2 (2,0,0,0)
7. Norbert Krakowiak 0 (d,-,t)
Po zawodach powiedzieli:
Sebastian Ułamek (Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa): – Brakuje mi luzu i “ekstraligowości”. Zrobiłem swoje, ale oczekuję więcej. Marzę o dwucyfrówce. Rozbił mnie mentalnie motocykl. “Strzeliła” szpilka od sprzęgła. Drugi motor nie był dogrzany. Nie skoncentrowaliśmy się na nim, wprowadziło mnie to w lekką nerwówkę. Od niedzieli do piątku “rozmawiałem” z silnikami w warsztacie. Mam mało jazdy. To był mój szósty mecz. Wrocławia nawet nie liczę. Myślę, że na niedzielę zrobimy powtarzalność. Gorzów jest na fali, więc potrzebna jest większa koncentracja i więcej luzu.
Jacek Gajewski (menedżer Get Well Toruń): – Pojechaliśmy słabo, bardzo dużo błędów. Cztery wyścigi ustawiły mecz. Po jedenastu odrobiliśmy straty, ale całą sprawę załatwił wyścig XIII. Miedziński i Hancock przegrali 2:4. Zrobiliśmy dużo błędów na dystansie. To złożyło się na wysoką przegraną. Brakuje nam punktów i jesteśmy w trudnej sytuacji. W niedzielę czeka nas mecz w Grudziądzu i mam nadzieję, że uda nam się pozbierać. Musimy wyciągnąć wnioski.
Fot. Kamil Woldański