Piotr Protasiewicz i STELMET FALUBAZ nie składają broni w walce o play-off

  • PGEE
  • Wywiad
22.07. 12:23
Piotr Protasiewicz i STELMET FALUBAZ nie składają broni w walce o play-off

Fot. Mateusz Wójcik

STELMET FALUBAZ został rozbity podczas wyjazdowego spotkania przeciwko BAYERSYSTEM GKM-owi Grudziądz. Zielonogórzanie polegli przy Hallera 4 aż 33:57, przegrywając także dwumecz. Po spotkaniu przyczyn porażki starał się szukać menedżer gości – Piotr Protasiewicz.

STELMET FALUBAZ Zielona Góra był skazywany na porażkę w Grudziądzu wobec absencji kontuzjowanych Przemysława Pawlickiego oraz Oskara Hurysza. Nikt nie spodziewał się jednak, że grudziądzanie wygrają aż taką różnicą punktów. Mimo usilnych starań w postaci rezerw zwykłych czy taktycznych, Piotr Protasiewicz przyznał, że ciężko było walczyć na Hallera 4. – Jeżeli jedziemy “ZZ-tkę” bez dwóch zawodników, którzy wypadają z formą, to na początku można coś tasować, ale później nie ma kim kończyć tego meczu. Ogólnie drużyna grudziądzka była za mocna w tym układzie personalnym. Wygrali zasłużenie – przyznał po meczu Protasiewicz.

Podczas meczu w Grudziądzu mogliśmy dojrzeć “fale” znajdujące się na drugim łuku. Miało to być spowodowane opadami deszczu, które nawiedziły przez kilka dni Grudziądz. To kompletnie wybiło z rytmu choćby Jarosława Hampela, który zdobył przy “H4” tylko jeden punkt. – Było trochę skakania, szczególnie na drugim łuku, trochę mniej na pierwszym. Widać było, że to nie był jego dzień. Po dwóch wyścigach widziałem, że to nie kwestia sprzętowa, tylko tor, który by mu mógł odpowiadać, by pokazać chociaż połowę swoich możliwości – tłumaczył zawodnika menedżer zielonogórskiej drużyny.

Mimo wysokiej porażki w Grudziądzu, zielonogórzanie są dalej w walce o awans do play-off. Przed nimi bardzo ważne spotkanie u siebie z BETARD SPARTĄ Wrocław, które, jeżeli chcą jechać o medale, muszą wygrać. – Pamiętajmy, że mamy jeszcze parę meczów. Jesteśmy dalej w grze o TOP 4. Będzie to bardzo trudne zadanie. Będą jednak też później kolejne ważne spotkania. Czekamy też na Przemysława Pawlickiego mówił.

Zwłaszcza bolesna mogła być absencja Pawlickiego. Kapitan zielonogórskiego STELMET FALUBAZU doskonale zna obiekt w Grudziądzu, gdzie spędził pięć lat. Jego obecność znacznie mogła wspomóc zielonogórzan w tym spotkaniu. – Nie przegraliśmy czterema punktami, tylko dużo więcej. Nie do końca też pamiętam, ile ta ZZ-tka zrobiła punktów (łącznie 5 punktów, dop. red.), ale Przemysław zrobiłby więcej. Zbyt duża różnica była w poziomach drużyn. Myślę, że nawet świetny Przemysław mógłby nam tutaj nie pomóc – zakończył Piotr Protasiewicz.

Kamil Szyszkowski

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL