Po zakończonej niedawno rundzie zasadniczej zarówno w PGE Ekstralidze, jak i w METALKAS 2. Ekstralidze, sezon wchodzi w decydującą fazę. Także w sierpniu wyjaśnią się losy drużyn U24 Ekstraligi. Do końca tych rozgrywek zostały dwie kolejki, po których dowiemy się kto pojedzie w finale. Jak czwartą odsłonę tego projektu ocenia Piotr Świst i Hubert Jabłoński?
- Aktualnie pierwsze miejsce w tabeli U24 Ekstraligi zajmuje MOTOR Lublin. O miejsce w finale walczą jeszcze drużyny z Leszna Torunia, Wrocławia czy Zielonej Góry.
- – U24 Ekstraligę uważam za bardzo dobre rozgrywki. To lepsze niż trening – mówi dla nas Hubert Jabłoński.
- – Gdzie byłby teraz Adam Bednar, gdzie byłby Mathias Pollestad czy Villads Nagel bez U24 Ekstraligi? – pyta z kolei Piotr Świst.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych.
Do końca sezonu U24 Ekstraligi pozostało czternaście spotkań. Obecnie na czele tabeli tych rozgrywek z 23 punktami na kocie znajduje się MOTOR Lublin, za którym 21 “oczek” posiada AVO KS Toruń, U24 BECKHOFF SPARTA Wrocław i POLCOPPER AGROMIX UNIA Leszno. Przypomnijmy, że do finału awansują tylko dwie najlepsze ekipy po osiemnastu kolejkach.
Do tej pory, U24 Ekstraligę te wygrywały trzy różne drużyny – z Ostrowa Wlkp., Gorzowa oraz Wrocławia. Aktualnie nienajlepiej radzi sobie w niej właśnie PERŁOWA PRZYSTAŃ STAL, która w tej chwili zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z zaledwie trzema wygranymi i dziesięcioma przegranymi meczami. Jak mówi jednak Piotr Świst – nie wyniki są tutaj kluczowe.– Jeździmy tam swoimi młodymi chłopakami, którzy są dopiero po licencji. Przykładamy uwagę do tego, aby chłopcy się najeździli i zdobyli trochę doświadczenia w rywalizacji drużynowej. Nie jedziemy o żaden wynik, bo nie to jest w tych rozgrywkach najważniejsze – uważa trener gorzowskiego zespołu.
Dzięki U24 Ekstralidze na polskich torach mogło zaprezentować się szerzej wielu zawodników z całego świata, którzy dziś dalej rozwijają i kontynuują swoje kariery. Czy rozgrywki te faktycznie przyczyniają się do rozwoju młodych żużlowców? – Nawet bardzo. Można zadawać sobie teraz pytanie: gdzie byłby Adam Bednar, gdzie byłby Mathias Pollestad czy Villads Nagel. Mamy aktualnie w drużynie czterech młodzieżowców, którym trzeba jakoś zorganizować starty. Uważam, że U24 Ekstraliga jak najbardziej powinna być kontynuowana – twierdzi Piotr Świst.
Zalety U24 Ekstraligi dostrzegają też sami żużlowcy, którzy widzą w niej nie tylko szanse na rywalizację z innymi, ale i zdobywanie cennego doświadczenia. – U24 Ekstraligę uważam za bardzo dobre rozgrywki. To lepsze niż trening, bo jedziemy w czwórkę spod taśmy razem z przeciwnikami i dużo bardziej poznajemy wszystkie tory. Chciałbym, aby ta liga była kontynuowana. Moim zdaniem to dla nas fajna rozrywka, bo nie musimy “piłować” motocykli na treningach tylko brać udział w zawodach – mówi Hubert Jabłoński.
Młodzieżowiec gorzowskiej drużyny nie jest jednak w pełni zadowolony z wyników jakie osiąga zarówno w U24 Ekstralidze, jak i PGE Ekstralidze. – Przed kontuzją były one zadowalające. Te sześć tygodni wyrzuciło mnie z rytmu, ale czuję, że wracam. We Wrocławiu była już fajna walka i fajne punkty. Potrzebuje jeszcze trochę czasu i będę w pełni gotowy – mówi Jabłoński, który we wspomnianym meczu przeciwko U24 BECKHOFF SPARCIE wywalczył 11 punktów.
19-latek pod koniec maja tego roku doznał poważnej kontuzji. Po jednym z biegów szczepił się motocyklami z kolegą z zespołu, przez co złamał lewą nogę. Jak się okazało, rekonwalescencja trwała około dwa miesiące, a powrót juniora do ścigania nie był najgorszy, jednak jak sam przyznaje, efekty urazu będą jeszcze widoczne przez dłuższy czas. – Skutki kontuzji będę odczuwał jeszcze długo. Staram się o tym nie myśleć i jadę do przodu – zakończył Hubert Jabłoński.
Marcin Rusewicz
