NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra zaliczył udane powitanie PGE Ekstraligi przy W69, pokonując ZOOLESZCZ GKM Grudziądz 48:42. Liderem gospodarzy był Jarosław Hampel (11), natomiast w zespole przyjezdnych na ogromne słowa uznania zasłużył Max Fricke, który zainkasował 16 „oczek” z bonusem.
Miejscowi marsz po zwycięstwo w tym meczu rozpoczęli już w drugiej gonitwie – para Krzysztof Sadurski – Oskar Hurysz pewnie przywiozła za swoimi plecami parę grudziądzan, wyprowadzając zespół na prowadzenie po pierwszym, remisowym biegu (8:4). Kolejne dwa starty to także zwycięstwa zielonogórzan, a w efekcie aż dziesięciopunktowe prowadzenie po pierwszej serii startów (17:7).
Sygnał do odrabiania strat dali w 6. gonitwie dnia Max Fricke i Vadim Tarasenko, którzy pokonali parę juniorów gości, odrabiając cztery punkty (21:15). Gospodarze odpowiedzieli momentalnie, zwyciężając dokładnie w takim samym stosunku (26:16).

Kolejna seria startów i dokładnie taki sam przebieg – 3:3 w 8. biegu, a następnie podwójne zwycięstwo pary Max Fricke – Vadim Tarasenko (30:24) i „cios” ze strony NOVYHOTEL FALUBAZU, a konkretniej pary Rasmus Jensen – Jan Kvech (35:25).
Dziesięć punktów przewagi utrzymało się także przed biegami nominowanymi (44:34), a to praktycznie zapewniło dwa punkty do ligowej tabeli zielonogórzanom, bowiem tylko kataklizm mógł zabrać zwycięstwo.

Dwa ostatnie starty to zwycięstwa przyjezdnych, zarówno w 14., jak i 15. biegu zwyciężali oni w stosunku 4:2, niwelując finalnie straty do sześciu „oczek”. Wynik końcowy 48:42. Dla zespołu z Zielonej Góry to pierwsze, niezwykle cenne ligowe punkty w tym sezonie.
Indywidualnie za ten mecz należy wyróżnić Jarosława Hampela (11), który kolejny raz odjechał bardzo dobre zawody. W zespole gości natomiast najlepiej punktowała trójka: Max Fricke (16+1), Vadim Tarasenko (10+3) oraz Jaimon Lidsey (10). Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisał się Jason Doyle, który do dorobku drużyny dołożył tylko 4 „oczka”.
Pełna relacja dostępna TUTAJ.
Adrian Niemczak