W miniony weekend w Ostrowie Wielkopolskim odbył się II Memoriał Tomasza Jędrzejaka w Halową Piłkę Nożną. Podczas weekendowego grania w hali przy Szkole Podstawowej nr 9 przewinęło się wielu zawodników oraz osób związanych ze środowiskiem żużlowym.
Druga odsłona turnieju cieszyła się większym zainteresowaniem. Wśród zespołów deklarujących chęć udziału w imprezie znalazł się zespół złożony z przyjaciół Tomasza Jędrzejaka. Mateusz Szczepaniak z Maciejem Janowskim, którzy byli już obecni podczas premierowej edycji Memoriału, postanowili sami założyć buty sportowe i wybiec na halę w szczytnym celu. Dodatkowo zaproszenie do zespołu Szczepaniaka przyjął Kacper Gomólski. Zawodnicy znani z ligowych torów pokazali, że odnajdują się nie tylko na motocyklu. Zespół żużlowców sprawnie przebrnął przez fazę grupową.
– Wyszliśmy z grupy, przeszliśmy 1/8 finału, ale w ćwierćfinale odpadliśmy w rzutach karnych. Na tym etapie grają już dobre drużyny, jest coraz trudniej, poziom na pewno jest wysoki – opowiedział Mateusz Szczepaniak.
Wypełnienie hali oraz doping na meczach z udziałem żużlowców był niezwykle zauważalny. Szczególnie to, że dwa razy o losach awansu decydowały rzuty karne. – Jesteśmy drużynami „montowanymi”, więc tutaj wszyscy chcemy wygrywać i jest ta presja. Tym bardziej przy rzutach karnych, gdzie strzał jest jeden, a bramka na hali nie jest duża. Trzeba naprawdę dobrze uderzyć – zakończył Szczepaniak.
Były kapitan BETARD SPARTY Wrocław był wielkim miłośnikiem sportu, w przerwach między sezonami często właśnie towarzyszyła mu halowa piłka nożna. – Pamięć o Tomku jest bardzo ważna. Drugi rok z rzędu przyjeżdżam do Ostrowa. Był to wspaniały człowiek, więc jak możemy uczcić jego pamięć raz do roku, to jest to bardzo ważne. Był to mój przyjaciel – wspominał Maciej Janowski.
O Indywidualnym Mistrzu Polski z roku 2012 nie zapomina także młode pokolenie żużlowców, dla którego Tomasz Jędrzejak był wzorem i nauczycielem. – Jest to bardzo dobra inicjatywa. Tak jak poznałem Tomka osobiście, to wiedziałem, że on bardzo lubi grać w piłkę razem z Maciejem Janowskim tłukli w piłkę i squasha praktycznie cały czas. Jestem tutaj pierwszy raz, bardzo mi podoba się organizacja tego wydarzenia. Była propozycja udziału w tym roku, ale niestety nie miałem jak, ponieważ w sobotę byłem na treningu. Aczkolwiek chciałbym tutaj też zagrać w piłkę – czy ze swoją drużyną, czy do kogoś dołączyć – powiedział Filip Seniuk.
– Tomka pamiętam z lat swojej takiej wczesnej młodości, bo miałem tak naprawdę 12-13 lat, więc było bardzo, bardzo dawno temu. Jednak wspominam to bardzo dobrze, pomimo tego, że nie było wielu okazji do spotkań – zaznaczył Jakub Krawczyk.
Dla juniora wicemistrzów Polski, tegoroczna edycja Memoriału jest już kolejną, w której bierze udział. Zauważa też progres organizacji wydarzenia. – Na pewno jest to bardzo fajny turniej ku pamięci Tomka. Byłem tutaj w zeszłym roku. Był to czas spędzony w miłej atmosferze. W tym roku jestem niestety tylko na jeden dzień, ale bardzo cieszę się, że mogę tutaj być. Jest tu bardzo dużo rzeczy związanych z Tomkiem, żużlem i ogólnie ze sportem. Z roku na rok wydarzenie to cieszy się napewno coraz większym zainteresowaniem, coraz więcej gwiazd tutaj przyjeżdża. Jest naprawdę super – ocenił.
Wielu kibiców i ekspertów zauważa podobieństwo sylwetki, jak i stylu jazdy Jakuba Krawczyka do Tomasza Jędrzejaka. – Z pewnością czuję wiele podobieństw moich do Tomka. Dużo ludzi gdzieś zauważyło to, że mam bardzo zbliżoną sylwetkę jazdy. Osobiście, po czasie też zwróciłem na to uwagę. Drugą rzeczą jest to, że ja też, tak jak Tomek, na chwilę obecną jestem we Wrocławiu. Jak zauważył to red. Maciej Kmiecik, zbieżność dat zdobycia mistrzostwa Polski Tomka i mojego przypada na ten sam miesiąc, ten sam dzień tylko wiadomo – inny rok. Więc gdzieś to wszystko się właśnie zazębia. Cały czas gdzieś Tomek w mojej karierze jest i jadę jego śladami – zakończył aktualny mistrz Polski juniorów.
Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie SMS Dajemy nadzieję. Podczas wydarzenia prowadzona była zbiórka na rzecz Lilianki. Cały czas dostępne są przedmioty, które można licytować m.in. gadżety, koszulki oraz czapki z autografami zawodników. Aukcje pojawiają się cyklicznie na stronie stowarzyszenia TUTAJ.
Łukasz Kolski