Wiktor Przyjemski, może dopisać kolejny sukces w swojej karierze. Młodzieżowiec ORLEN OIL MOTORU Lublin zajął 3. miejsce podczas 2. Finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, który odbywał się w Ostrowie Wielkopolskim. Zawodnik z dorobkiem 22 punktów zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji generalnej.
- 2. finał IMP 2025 zwyciężył Patryk Dudek, drugie miejsce dla Dominika Kubery, na najniższym stopniu podium stanął Wiktor Przyjemski.
- Po rundzie zasadniczej zawodnik uzbierał 11 punktów i walczył o awans do finałowego biegu poprzez baraż.
- Ostatni finał Indywidualnych Mistrzostw Polski zaplanowany jest na 15 sierpnia w Częstochowie.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Przyjemski ambitną i skuteczną jazdą pewnie przebrnął przez rundę zasadniczą. Swoją wysoką formę potwierdził, zwyciężając ze sporą przewagą w biegu barażowym. Brzmi to bardzo optymistycznie, zwłaszcza dlatego, że wielokrotnie sam zawodnik powtarzał, że nie do końca odpowiada mu ostrowski tor. – Za każdym razem, kiedy tu przyjeżdżam to o dziwo idzie mi dobrze. Po zdobyciu 3. miejsca w IMP polubiłem ten tor, który mnie zaskoczył, bo był inaczej przygotowany. Były to dobre zawody w moim wykonaniu. Od samego początku zbierałem te punkty, dzięki czemu udało się wejść do finału – odpowiedział zadowolony zawodnik.

Niezwykłe emocje towarzyszyły wszystkim osobom zgromadzonym na Stadionie Miejskim w kluczowej części zawodów. W pierwszej odsłonie biegu finałowego doszło niebezpiecznej sytuacji, w wyniku której w powtórce uczestniczyło trzech zawodników. Ponowny start nie był tak korzystny dla Przyjemskiego. Zawodnik do mety dojechał na końcu stawki.
– Niestety w powtórce biegu finałowego musiałem wziąć nowy motocykl. Ten, na którym przejechałem całe zawody, zawiódł przed najważniejszym biegiem. Mimo wszystko, fajnie się ułożyło, że jest to podium. Pracujemy dalej, kolejna runda w Częstochowie. Liczę się nadal w walce o medal Indywidualnych Mistrzostw Polski, więc będziemy się o to starać, by go zdobyć – wyjaśnił mistrz Świata juniorów.

Zawodnik kilka dni przed turniejem pojawił się na torze przy ulicy Piłsudskiego. Można się domyślać, że dzięki temu Przyjemski od pierwszego biegu miał idealne spasowanie z torem. Nic bardziej mylnego. Podczas treningowego pobytu w Ostrowie, jego wyjazdy na tor były przeplatane opadami. – Przyjechałem do Ostrowa wcześniej po prostu na trening, żeby pojeździć, bo nigdzie w pobliżu nie było możliwości, a do Lublina mam za daleko. Tor podczas zawodów okazał się całkowicie inny. Być może było to spowodowane tym, że podczas treningu spadł deszcz i tej jazdy nie było za wiele. Więc wybierając ustawienia, zupełnie nie sugerowałem się tymi wcześniejszymi próbami – oznajmił Wiktor Przyjemski.
Aktualny sezon jest dla 20-latka niezwykle udany. Zawodnik liczy się w walce m.in o medale. SGP2, IMP czy jest ważnym ogniwem zespołu ORLEN OIL MOTORU Lublin, który jest na dobrej drodze w obronie tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Wiktor Przyjemski zabrał głos w sprawie radzenia sobie zbyt dużą presją. – Gdzieś się już do tego przyzwyczaiłem do oczekiwań wobec mojej osoby, z pewnością nie jest to łatwe. Ja od samego siebie dużo wymagam, takie same oczekiwania są ze strony innych. Jeżeli chce się być najlepszym, to trzeba sobie dawać radę z presją – przyznał na zakończenie zawodnik.
Łukasz Kolski