Arena Toruń fanom sportu w Toruniu zwykle kojarzy się z emocjami związanymi z meczami koszykarzy. Tym razem było jednak inaczej. Toruńska hala wypełniła się sympatykami żużla. Powód? – Prezentacja Get Well Toruń przed sezonem 2018.
Po bardzo nieudanym sezonie 2017 w Toruniu, kibice znów chcą walki o najwyższe cele. Gołym okiem można dostrzec, że działacze chcą medalu. Otwarcie mówiła o tym prezes Ilona Termińska oraz Jacek Frątczak – menedżer zespołu. – Celujemy wysoko i marzy mi się złoto. Zrobię wszystko, by ten cel osiągnąć – poinformował sternik Get Well.
Sympatycy czarnego sportu, którzy licznie zgromadzili się w hali byli świadkami ciekawego widowiska. Po oficjalnych przemowach Ilony Termińskiej oraz przedstawicieli toruńskiego magistratu z prezydentem Michałem Zaleskim na czele, fanom żużla ukazał się Dymek, czyli oficjalna maskotka toruńskich żużlowców. Tym razem jednak jego działania nie ograniczały się do zabawiania najmłodszej części publiczności. Dymek wszedł bowiem na scenę w nowym kevlarze, na wzór którego zawodnicy Get Well jeździć będą w nadchodzącym sezonie. W porównaniu z ubiegłorocznymi doszło do jednej, znaczącej zmiany. Czarno-niebieską górę zastąpił odcień bieli, a na plecach widoczne są dawne herby toruńskiego zespołu. Klub zaprezentował także obszycia, które w przyszłym roku zdobić będą maszyny żużlowców. Przypomnijmy, że od sezonu 2018 dla wszystkich zawodników, obowiązywać będą jednakowe wzory obszyć motocykli.
Później rozpoczęła się główna część spotkania. Na scenie ukazali się żużlowcy, którzy będą jeździć w przyszłym roku z aniołem na plastronie. Na początek, na scenę o kulach „doczłapał” Jason Doyle, który zadeklarował, że będzie gotowy na sezon i chce zdobyć mistrzostwo Polski – Nie mam jeszcze złotego medalu PGE Ekstraligi. Czas to zmienić – mówił sympatyczny Australijczyk. Jego rodak, Chris Holder, także nie szczędził obietnic. – Spokojnie – w przyszłym roku będę już jeździł na 500, a nie na 125 – mówił żartobliwie mistrz świata z 2012 roku, dla którego nadchodzący sezon, będzie 11 z rzędu w barwach toruńskiego klubu. Następnie kibice ujrzeli nowego zawodnika Get Well – Nielsa Kristiana Iversena, który swoją obecność w Toruniu skwitował krótko – Stwierdziłem, że nastał czas na zmianę otoczenia i chce jak najszybciej odnaleźć się w klubie – oznajmił 35-latek.
Rune Holta liczy natomiast, że uda mu się powtórzyć wynik z minionego sezonu (średnia biegowa 2,01). Ostatnim seniorem, który pojawił się na scenie był Paweł Przedpełski, którego Jacek Frątczak mianował nowym kapitanem Get Well Toruń. Na prezentację nie mógł dotrzeć jedynie młodszy z braci Holderów. Kilkuminutowy film z pozdrowieniami od młodego Australijczyka został wyświetlony na telebimie.
Na scenie zobaczyć można było też juniorów oraz Karola Ząbika, ich nowego trenera. Były mistrz świata juniorów zadeklarował, że zrobi wszystko, aby pomóc młodzieżowcom w rozwoju swoich talentów. Entuzjastycznie powitany został również jego ojciec Jan, który nie ukrywał radości z atmosfery w hali, a także drużyny, jaka została zbudowana.
Prezentację zakończyło wystąpienie Jacka Frątczaka, menedżera Get Well Toruń. Cele przed drużyną stawia spore.
– Oczekiwania są ogromne. Celujemy wysoko i marzy mi się złoto. Zrobię wszystko, by ten cel osiągnąć. Darcy Ward zmienił moje życie i dlatego jestem tutaj, w Toruniu – powiedział Frątczak. – To nie dwie armaty, tylko cały zespół. Każdy ma swój rolę. Dziękuję pani prezes, która dała mi pudełko zapałek, którym mogę się bawić – dodał w swoim stylu menadżer Get Well.
Po prezentacji na scenie pojawiła się Kobranocka, która w swoim słynnym repertuarze ma także słynny hymn Aapatora. Zawodnicy natomiast pozowali do zdjęć i rozdawali autografy. Na kibiców czekały także skromne podarunki od klubu.
Kuba Łączkowski
Jakub Keller
Fot. Zuzanna Kloskowska