Patryk Wojdyło to jeden z aż sześciu nowych żużlowców ORŁA Łódź, którzy po sezonie 2024 zdecydowali się zmienić otoczenie. 25-latek ubiegły rok spędził w Krośnie, gdzie w barwach CELLFAST WILKÓW został 31. zawodnikiem METALKAS 2. Ekstraligi, co jak sam przyznaje nie było jego życiowym wynikiem. O tym oraz o przygotowaniach do nadchodzącego sezonu opowiedział w poniższym wywiadzie.
- ORZEŁ uczestniczył niedawno na obozie przygotowawczym w COS Cetniewo we Władysławowie. Zgrupowanie trwało niecały tydzień.
- Obóz był naprawdę udany i jestem pozytywnie zaskoczony – mówi Patryk Wojdyło.
- Oprócz Wojdyły do ORŁA Łódź dołączyło aż czterech nowych seniorów. Są to Robert Chmiel, Vaclav Milik, Patrick Hansen i Andreas Lyager.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Marcin Rusewicz (ekstraliga.pl): Przede wszystkim chciałbym zapytać, jak podoba się tobie w nowym klubie? Jesteście teraz po obozie, jak idą przygotowania do sezonu?
Patryk Wojdyło (ORZEŁ Łódź): Obóz był naprawdę udany i jestem pozytywnie zaskoczony. Zgraliśmy się z wszystkimi chłopakami i to jest duży plus.
ORZEŁ w porównaniu do ubiegłego roku to całkowicie nowa drużyna i prawie wszyscy są tam nowi. Jaka panuje atmosfera w zespole, biorąc pod uwagę to, że jest was więcej niż miejsc w składzie?
Wiadomo, że zawsze musi być delikatnie pod górkę. Myślę, że to jest zrobione po to, żeby każdy z nas był zmobilizowany do działania na 120 procent. Nie przeszkadza nam to i wszyscy dobrze się dogadujemy. Każdy dąży do tego, żeby być jak najlepszym.
Poprzedni sezon to dla ciebie powrót do Krosna. Był on udany czy niekoniecznie, skoro jesteś teraz w ORLE?
Zdecydowanie nie. Gdyby ktoś mnie zapytał przed tamtym sezonem czy biorę taki plan pod uwagę, to w ogóle bym go nie brał. Widziałem to zdecydowanie inaczej, ale tak jak zawsze powtarzam, tor zweryfikuje wszystko i faktycznie zweryfikował.
A czy oprócz ORŁA miałeś jeszcze jakieś propozycje z innych ośrodków?
Było kilka propozycji, ale Łódź była najkonkretniejsza, więc wybrałem ORŁA.
W nadchodzącym sezonie będziesz jeszcze jeździł w lidze brytyjskiej?
Na ten moment nie planuję, choć pewne rozmowy są. Teraz chcę się skupić na Polsce i to jest dla mnie priorytetem.
Co dają tobie jazdy w Wielkiej Brytanii? W czym pomaga ona kiedy wracasz na polskie tory?
Przede wszystkim uczy trochę innych nawyków. To jest trochę inny żużel. Uczy innej techniki jazdy czy wchodzenia w łuk. Tory są zdecydowanie krótsze, ostrzejsze i bardziej wymagające. Jest to zdecydowanie coś ciekawego.
Komu mógłbyś ją polecić?
Myślę, że najmłodszym – tym którzy zaczynają.
Jesteś już dwukrotnym mistrzem Argentyny. Nie miałeś pokus, aby spróbować zdobyć to trofeum trzeci raz?
Wiadomo, że zawsze chce się więcej i więcej, ale w tym roku stwierdziłem, że muszę się skupić na sobie i na tym co się dzieje w Polsce i żużlu w Europie, dlatego zostałem na miejscu.
A dla polskich żużlowców wyjazdy do Argentyny spinają się finansowo czy jedziecie tam “tylko” po doświadczenie i dobre wyniki?
Myślę, że głównie po doświadczenie – najczęściej, żeby zobaczyć jak to wygląda.
Jakie są zatem twoje główne cele na przyszły sezon. Co chciałbyś osiągnąć lub gdzie chciałbyś się zakwalifikować, aby na koniec roku być z siebie zadowolonym?
Dużo bym chciał osiągnąć. Tor zweryfikuje czy przepracowałem mocno zimę, ale myślę, że chciałbym po prostu pojechać lepiej niż w tym roku.

Marcin Rusewicz