Na toruńskiej Motoarenie odbyła się 10. edycja PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi im. Zenona Plecha. Zawody w znakomitym stylu wygrał Bartosz Zmarzlik, który wyprzedził Martina Vaculika i Kacpra Worynę. – Jak na zawodnika „bez formy” wynik jest całkiem niezły – mówił żużlowiec.
Trzykrotny mistrz Świata zapytany przez reportera CANAL+, Łukasza Benza, o swoje zwycięstwo odpowiedział – Cel wciąż jest tylko jeden i niezmiennie taki sam. Jestem zadowolony z wygranej, ponieważ jak na zawodnika „bez formy” wynik jest całkiem niezły – powiedział Zmarzlik podczas wywiadu po ceremonii wręczenia nagród.
– Bardzo się cieszę, bo wiem, ile to kosztowało pracy mnie i moich chłopaków i ile rzeczy znaleźliśmy, a ile nie znaleźliśmy. W żużlu wciąż jest dużo zagadek. Ten sport jest za prosty i przez to jest tak trudny. Pewne rzeczy z roku na rok się zmieniają, a chcąc być na topie, trzeba dużo rzeczy sprawdzać, przekładać. Za to kocham żużel, bo mnie kręci zarówno jeździecko, jak i technicznie – dodał trzykrotny złoty medalista mistrzostw Świata.
– Fajnie, że dla takich nazwisk jak Zenon Plech, mogę ten turniej wygrywać po raz czwarty w karierze. Jest to bardzo miłe – zakończył żużlowiec PLATINUM MOTORU Lublin.
Marcin Rusewicz
